Na Giewont można wyjść z Zakopanego lub Kościeliska. Trzy szlaki prowadzą kolejno od wschodu dolinami Bystrej, Strążyskiej oraz Małej Łąki. Trasa na Giewont z Zakopanego może rozpocząć się w Kuźnicach albo przy wejściu do Doliny Strążyskiej.

Masyw górski położony między Doliną Bystrą, Doliną Kondratową, Doliną Małej Łąki i Doliną Strążyską w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jego wysokość wynosi 1894 m a długość aż 2,7 km. Giewont składa się z trzech części: Wielkiego Giewontu (1894 m który jest zarazem najwyższym szczytem Tatr Zachodnich, położonym w całości po stronie polskiej; Małego Giewontu (1728 m oraz Długiego Giewontu (1867 m i ok. 1,3 km długości). W najwyższym punkcie szczytu umiejscowiony został 15-metrowy żelazny krzyż. Stanowi on obiekt wielu pielgrzymek religijnych, ale także ogromne zagrożenie w czasie często nazywany jest również górą-symbolem, który przepięknie widać z każdego zakątka Zakopanego. W jego kształcie doszukuje się korpusu śpiącego rycerza. Jedna z krążących legend opowiada o śpiących rycerzach pod Tatrami. Mają oni powstać, gdyby Polsce groziło niebezpieczeństwo. W rzeczywistości pod uskokami znajdują się liczne szczyt Giewontu można się wspiąć, wybierając jeden z trzech szlaków: niebieski (z Kuźnic przez Kalatówki i Dolinę Kondratową), żółty (z Gronika) oraz czerwony (z Doliny Strążyskiej). Wybierając się na wspinaczkę należy liczyć się z zatorami, ponieważ góra jest jednym z najpopularniejszych tatrzańskich obiektów. W zależności od odcinak trasa jest średnio trudna. W gorszych momentach szlak zabezpieczony jest łańcuchami.

Dla początkujących, w tym także i rodzin z dziećmi, najlepszym pomysłem będzie wejście na Giewont od Kuźnic. Jest to najpopularniejszy szlak, którym latem i wiosną wędrują setki czy nawet tysiące turystów. Droga prowadzi prosto na szczyt i łącznie (w obie strony) zajmuje jakieś pięć, maksymalnie sześć godzin – czas może
Z całą pewnością nie ma w Polsce osoby, która nie wie, czym jest Giewont. Wielu zna tylko tę górę. „Śpiący Rycerz” trwale zapisał się w rodzimej kulturze. Data dodania: 2013-03-27 Wyświetleń: 6829 Przedrukowań: 0 Głosy dodatnie: 3 Głosy ujemne: 0 WIEDZA Licencja: Creative Commons Znakowana trasa na szczyt od południa nie jest zbyt wymagająca. Bez problemu wchodzą nią dzieci i starsi. Jednakże niektórzy turyści decydują się na zdobycie wierchu z drugiej strony – od północy. Znacznie krócej. Co można powiedzieć o hipotetycznych drogach owych „samobójców”? Rzecz jasna, nie są regularne ani tożsame. W sposób bardzo ogólny można wyróżnić trzy. Dwie prowadzą przez Szczerbę, a jedna Żlebem Kirkora (bardziej na zachód). Najpierw „przejdźmy się” przez Szczerbę. Pierwsza trasa biegnie od Doliny Białego. Po dość krótkim przejściu na przełaj przez lasek dochodzi się pod Długi Giewont. Choć bardzo ciężko, kto mocno chce, ten z całą pewnością wejdzie na grań. Niestety potem jest tylko gorzej. Ogromne stromizny, wędruje się po „równoważni”. Najmniejszy błąd może okazać się tragiczny w skutkach. Potem sytuacja staje się wręcz ekstremalna. Bezpieczne zejście Żlebem Szczerby dla nowicjusza jest praktycznie niewykonalne. Większość śmiałków ponosi śmierć na drodze przez Płytę. Inaczej do Szczerby dąży się od Siklawicy. W pierwszej chwili trzeba iść dawnym szlakiem na Giewont (najkrótszy ze wszystkich) aż pod samą ścianę. Później w lewo do żlebu. Im wyżej, tym trudniej. Początkowo wprawdzie jeszcze trawiasty teren, sprawiający miłe wrażenie. Szybko jednak pojawiają się strome płyty i szczególnie przepaściste gzymsiki. W niektórych miejscach śnieg utrzymuje się niekiedy przez cały rok. Rejon Szczerby musi przerażać. Wielu nigdy nie wróciło, a w tzw. „Śmietniku” (kocioł skalny, do którego spadają rzeczy strącane z przełęczy i najwyższego wierzchołka Giewontu) czasem leżą fragmenty ludzkiego ciała. Nieco przyjemniejsze (choć i tak szalone) wydaje się podejście Żlebem Kirkora, do którego wejście znajduje się w zachodniej części masywu Giewontu. Po osiągnięciu podnóża ściany (idzie się dróżką od Siklawicy) trzeba zwrócić się na prawo. Co ciekawe, kiedyś wiódł tędy oficjalny szlak turystyczny. Niestety już w 1912 zeszła lawina gruzowa, czyniąc perć znacznie trudniejszą do pokonania (urwała się wystająca półka). Obecnie jest tu niezmiernie krucho i nie mniej urwiście. Nie zawsze jednak podejście kończy się tragicznie. Kiedyś pewien mężczyzna wprawdzie spadł z najwyższego progu, ale tylko 12 metrów, na dodatek na nogi. Ale do przepaści brakowało naprawdę niewiele. Wejście na Giewont od północy bez właściwego sprzętu i wspinaczkowego doświadczenia jest czystym szaleństwem. Choć niektórym narwańcom udaje się dokonać tej sztuki, z przykrością trzeba stwierdzić, że zdecydowana większość potem rozpaczliwie wzywa pomocy albo zwyczajnie ginie. Co gorsza, do dzisiaj nie odnaleziono ciał wszystkich ofiar w opisywanym rejonie. Licencja: Creative Commons
Wejście na Giewont zajmuje około 2-3 godzin. Jest to jeden z najbardziej popularnych szlaków turystycznych w Tatrach, który cieszy się dużą popularnością wśród turystów. Trasa prowadzi przez malownicze doliny i górskie łąki, a jej trudność jest umiarkowana. Na szczycie Giewontu można podziwiać piękne widoki na Tatry oraz okoliczne góry. Podróże: Jak zdobyć Giewont
Śpiący Tatrzański Rycerz– Giewont znajduje się w Tatrach Zachodnich– szlak na Giewont jest umiarkowanie trudny,– pamiętajcie, że w drodze na Śpiącego Rycerza napotkacie łańcuchy– na całą wycieczkę warto zarezerwować sobie około 6/7 h– krzyż na Giewoncie ma wysokość 15 mGiewont jest jednym z najbardziej popularnych tatrzańskich szczytów. Owiany licznymi legendami, dostojnie króluje nad Zakopanem. Jest symbolem miasta jak również i całych Tatr. W sezonie na szlaki prowadzące na Śpiącego Rycerza wyruszają rzesze turystów, ustawiając się w sławnych już kolejkach, tuż pod kopułą szczytową. Chyba tylko Kasprowy Wierch oraz Morskie Oko bywają wówczas bardziej oblegane. W drodze na Giewont czeka na Was krótka sekwencja łańcuchów, nieco ekspozycji a na górze słynny krzyż oraz przepyszne widoki! Zapraszamy na krótką opowieść o szlakach prowadzących na Śpiącego Rycerza, tak aby każdy mógł wybrać odpowiednią trasę dla siebie. Opowiemy o tym jak trudno wejść na Giewont, ile się na niego idzie oraz podrzucimy garść informacji o łańcuchach oraz opiszemy panoramy. Bo szczyt jest wart zmęczenia i bolących dla początkujących? Czy to odpowiedni szlak dla mniej doświadczonych turystów?Można przyjąć, że wszystkie szlaki prowadzące na Giewont spotykają się na Wyżniej Kondrackiej Przełęczy. Do tego miejsca szlak nie powinien przysporzyć Wam większych kłopotów. No może poza kondycyjnymi. Przysłowiowe schody zaczynają się dopiero teraz, na ostatniej prostej. Pamiętajcie, że z uwagi na ilość turystów, w obrębie kopuły szczytowej Giewontu, wprowadzono ruch jednokierunkowy. Do góry wiedzie zatem szlak po prawej stronie szczytu a do zejścia wykorzystuje się szlak po lewej stronie. Dokładnie tak jak to pokazaliśmy na zdjęciu poniżej. Na obu odcinkach znajdują się łańcuchy oraz nieco ekspozycji. Do góry, sekwencja wydaje się być relatywnie prosta. I jeżeli jesteś w miarę sprawnym turystą to nie powinna ona stanowić dla Ciebie problemu. Wspinaczka wiedzie po kamiennych stopniach oraz płytach. Miejscami skała jest tutaj wyślizgana przez miliony butów. Natomiast powrót, czyli zejście na Wyżnią Kondracką Przełęcz, to już nieco inna para kaloszy. W naszym odczuciu, zejście jest trudniejsze i wymaga większej uwagi. Trasa jest bardziej wyeksponowana, a skała dużo bardziej śliska i o upadek nie również o tym, że na samym wierzchołku nie ma za wiele miejsca, a północne ściany Giewontu, czyli te od strony miasta Zakopane, są mocno podcięte. Stopień trudności wzrasta znacząco przy mokrej i oblodzonej skale. Miejcie również świadomość, że Giewont jest bardzo niebezpieczny podczas burzy. Pioruny wówczas z lubością trafiają w metalowy krzyż ustawiony na szczycie. Co ciekawe, wiele osób szuka odpowiedzi, który tatrzański szlak jest trudniejszy – czy ten prowadzący na Giewont czy na Rysy. W naszej opinii trasa na najwyższy szczyt Polski jest bez porównania większym wyzwaniem. Zarówno kondycyjnie jak i technicznie. To zupełnie inna liga. Ale czy można polecić Giewont dla początkujących? Jeśli jesteście w miarę sprawni i nie straszna jest Wam ekspozycja to można rozważyć wycieczkę na Śpiącego Rycerza. Jednak wybierając się na szczyt, pamiętajcie o wspomnianych zagrożeniach i bezpiecznie szlak na Giewont wybrać?Poniżej odnajdziecie listę najpopularniejszych szlaków wiodących na szczyt Śpiącego Rycerza. W każdej propozycji znajdziecie informacje o parkingu, przewyższeniu, dystansie do pokonania oraz o tym, ile idzie się na Giewont. Wszystkie szlaki docierają w pierwszej kolejności na Wyżnią Kondracką Przełęcz (1725 m skąd następuje atak szczytowy opisany na końcu. Śmiało można przyjąć, że trasy na przełęcz mają zbliżony poziom trudności. Dzięki temu, każdy z Was dość łatwo wybierze wariant najbardziej do Was zatem będzie zależało od tego ile macie czasu, gdzie zostawiliście samochód, Waszej kondycji oraz Waszej fantazji. A jedynym ogranicznikiem niezależnym od Was jest fakt, że czerwony szlak przez Grzybowiec jest zamknięty w okresie od 1 grudnia do 15 maja. Zatem w drogę, ku przygodzie1. Najłatwiejszy szlak na GiewontTrasa: Kuźnice – Kalatówki – Hala Kondratowa – Kondracka Przełęcz – Wyżnia Kondracka Przełęcz – GiewontCzas wejścia na Giewont: 3h 21 min Dystans: 5,9 km Przewyższenie: 909 m + PowrótŚmiało można rzec, że niebieski szlak z Kuźnic (1025 m na Giewont (1894 m jest najpopularniejszą opcją dotarcia na szczyt Śpiącego Rycerza. W sezonie bywa tutaj tłoczno i gwarno. Głównie dlatego, że do Kuźnic można bardzo łatwo dostać się z centrum Zakopanego (kursują tutaj regularnie busiki jak również można ten odcinek przespacerować). Początek szlaku zaczyna się zaraz za kolejką linową na Kasprowy Wierch i następnie przez kocie łby mija klasztor albertynek na Kalatówkach. W dalszej części jest już dużo przyjemniej, bowiem szlak wiedzie szeroką, leśną ścieżką i trasa wkracza na piękną Polanę Kalatówki (ach te widoki na Kasprowy Wierch i wiosenne dywany krokusów). Na polanie możecie śmiało przysiąść na ławach oraz stolikach usytuowanych obok hotelu i skorzystać z oferty niewielkiego baru. Jednak to najwięcej ochów i achów zgarnia, oddalona o godzinę drogi stąd Polana Kondratowa. Bo to właśnie tutaj odnajdziecie urocze i kameralne tatrzańskie schronisko PTTK na Hali Kondratowej. Trzeba przyznać, że pięknie komponuje się w otoczenie a dodatkowo imponująco wygląda tutaj Polana Kondratowa oraz leżący za nią Długi Żleb część wędrówki na Giewont wiedzie wciąż w asyście niebieskich szlakówek, które trawersują zbocza Długiego Giewontu. Gdy tylko pojawią się pierwsze kamienne stopnie, ścieżką zaczyna intensywnie nabierać wysokości. Przed Wami najbardziej mozolny odcinek trasy na szczyt. Gdy miniecie przelewające się przez chodnik źródełko, będzie to niechybny znak że do Kondrackiej Przełęczy będzie brakowało Wam już tylko 25 min, a do Wyżniej Kondrackiej Przełęczy kolejnych 15 minut. Stąd jeśli nie ma kolejek do łańcuchów pod szczytem Giewontu, na szczycie zameldujecie się po kolejnych kilkunastu Szlak przez Kopę Kondracką na GiewontKuźnice – Kalatówki – Hala Kondratowa – Przełęcz pod Kopą Kondracką – Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – GiewontCzas wejścia na Giewont: 4 h 36 min Dystans: 8,3 km Przewyższenie: 1200 m + PowrótTak naprawdę, ten wariant szlaku na Giewont jest rozwinięciem poprzedniej propozycji. Trasa z Kuźnic przez Kalatówki aż do schroniska na Hali Kondratowej jest tożsama i dopiero tutaj ścieżki rozdzielają się. Wspomniany wcześniej niebieski szlak gna po skosie w prawo w stronę Giewontu, natomiast proponowany tutaj zielony szlak, kieruje się na przełęcz pod Kopą Kondracką po skosie w lewo. Jest to ciekawa opcja, która wydłuża trasę o 1h 15 min, ale pozwala spojrzeć na Giewont z nieco innej perspektywy. Sami przyznajemy, że już kilkukrotnie daliśmy się skusić na ten wariant, gdyż jest on przepyszny widokowo!Z pod schroniska na Hali Kondratowej, szlak najpierw powoli zapuszcza się w otchłań Doliny Kondratowej, po czym zaczyna wspinać się niezliczoną ilością meandrujących serpentyn, równolegle do Długiego Żlebu Kondratowego, wprost na przełęcz pod Kopą Kondracką (1863 m Spod schroniska na grań trzeba liczyć około 1,5 h dość męczącego dotrzecie na grań przywitają Was przepiękne tatrzańskie widoki oraz czerwony szlak który przybywa tutaj z Kasprowego Wierchu (1987 m przez Goryczkową Czubę (zielone szlakówki kończą w tym miejscu swoją epopeję). Kolejny kwadrans to dalsza wspinaczka na pierwszego reprezentanta Czerwonych Wierchów – czyli Kopę Kondracką (2005 m Wyżej już dziś nie zawędrujecie. Ze szczytu rozpościera się wyborna panorama na Tatry Wysokie, Tatry Zachodnie a sokole oko dostrzeże również Gorce oraz Babią Górę. Mimo, że często tutaj wieje, warto przysiąść i napawać się widokami!Zejście ze szczytu Kondrackiej Kopy w stronę Kondrackiej Przełęczy wiedzie już w towarzystwie żółtych szlakówek i powinno zając ono Wam około godziny drogi. W tym czasie zerkać będziecie głównie na naszego drzemiącego bohatera oraz na imponujące ściany Wielkiej Turni Małołąckiej, które opadają wprost do Doliny Małej Łąki. Na przełęczy z prawej strony dociera niebieski szlak ze schroniska na Hali Kondratowej. Na Giewont pozostają dwa kwadranse. Obie trasy często są wykorzystywane do złożenia przyjemnej i czarującej pętli na szczyt Śpiącego Rycerza. Taka wycieczka wówczas zajmie Wam nieco ponad 7h Giewont i Kasprowy w jeden dzień – najładniejszy szlak na szczyt Śpiącego RycerzaTrasa: Kuźnice – Hala Gąsienicowa – Kasprowy Wierch – Goryczkowa Czuba – Przełęcz pod Kondratową Kopą – Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – Wyżnia Kondracka Przełęcz – GiewontCzas wejścia na Giewont: 6h 44 min Dystans: 13,2 km Przewyższenie: 1610 m + Powrót, Relacja: TutajSzlak z Kasprowego Wierchu na Giewont to doskonały wybór. Jeśli macie czas i siły to lepszej opcji dotarcia na Śpiącego Rycerza nie znajdziecie! Jest to fantastyczna trasa, która wiedzie granią w ślad za czerwonymi szlakówkami. Jest pięknie, widokowo i szalenie czarująco. A dodatkowo, co nas nieco zaskakuje, bywa tutaj pierwszej kolejności należy dotrzeć z Kuźnic na Kasprowy Wierch. Na potrzeby naszej opowieści macie do wybory trzy opcje. Pierwsza z nich, wiedzie zielonym szlakiem przez Myślenickie Turnie. Zajmie ona Wam 3h 15 min. Druga, którą najbardziej polecamy to spacer przez Halę Gąsienicową i zajmie Wam prawie 4h. Jest to fantastycznie widokowa opcja <3 w naszej opinii, samo przekroczenie progu Doliny Gąsienicowej z widokiem na tatrzańskie kolosy jest jedną z najcudowniejszych chwil w Tatrach! Jeśli nie macie sił ani ochoty aby wspinać się z Kuźnic na Kasprowy Wierch (to ponad kilometr przewyższenia) to pozostaje ostatnia, najszybsza opcja – kolej linowa na Kasprowy Wierch! Trzeba sięgnąć do sakiewki, ale za to w kilka chwil zameldujecie się na szczycie i rozpoczniecie wędrówkę!Szlak z Kasprowego Wierchu na Giewont zajmie Wam około 3h. I będzie to rewelacyjnie spędzony czas! Gdy opuścicie budynek kolejki, trzeba skręcić od razu w prawo i po schodach minąć budynek stacji meteorologicznej. Zaraz za nim znajduje się dzwon, który niegdyś podczas kiepskich warunków ułatwiał śmiałkom dotarcie na szczyt. Część dalszej trasy w stronę Giewontu widzie nieco eksponowany terenem na którym odnajdziecie dwa miejsca, gdzie zapewne będziecie musieli pomóc sobie rękami przy pokonywaniu aż na Kopę Kondracką prowadzi w asyście czerwonych szlakówek a trasa jakby faluje. Nie ma tutaj mocnych podejść ani zejść, więc można skupić się na widokach. Niesamowicie wygląda po słowackiej stronie Cicha Dolina oraz górujące nad nią Liptowskie Kopy. Warto co jakiś czas przystanąć i spojrzeć za siebie, gdzie zmieniająca się perspektywa uwypukla Świnicę oraz Walentkową Dolinę. A na wprost, przed piechurami mienią się Czerwone Wierchy! Prawdziwe mocniejsze podejście pojawia się dopiero od przełęczy pod Kopą Kondracką (tutaj też zameldujecie się jeśli będziecie maszerować wariantem numer dwa w naszej relacji). Na szczycie Kopy Kondrackiej, który wchodzi oczywiście w skład Czerwonych Wierchów pojawicie się po 1h 40min od momentu wyjścia z Kasprowego Wierchu. Tutaj też dotrzecie, jeśli rozpoczęliście szlak od Kir, czy też maszerowaliście niebieskim szlakiem na Małołączniak. Na szczycie Kopy następuje zmiana koloru szlakówek, ponieważ teraz czeka Was prawie godzinne zejście na Kondracką Przełęcz w ślad za żółtymi szlakowkami. Na przełeczy jak już zapewne wiecie, z prawej przybywa niebieski szlak od strony Kuźnic (wariant numer jeden w naszej opowieści).4. Śpiący Rycerz bez tłumów?Trasa: Gronik – Dolina Małej Łąki – Wielka Polana Małołącka – Kondracka Przełęcz – Wyżnia Kondracka Przełęcz – Giewont Czas wejścia na Giewont: 3h 25 min Dystans: 5,8 km Przewyższenie: 1003 m + PowrótJeśli nie przepadacie za tłumami na szlaku, to ta opcja będzie dla Was idealna. Samochód możecie zostawić na płatnym parkingu przy kasie TPN w Groniku. Dojedziecie tutaj w 10 minut z centrum miasta Zakopane. Kursują tutaj również busy kierujące się w stronę Doliny Kościeliskiej oraz wariant dotarcia na Giewont daje Wam możliwość przespacerowania całkiem przyjemnej i atrakcyjnej pętli. Zatem na Giewont proponujemy wybrać się opisanym poniżej wariantem, natomiast na powrót ze Śpiącego Rycerza możecie wykorzystać czerwonym przez Grzybowiec. Powrót zajmie Wam wówczas nieco ponad 2,5 h. Pamiętajcie tylko, o czym już wspominaliśmy, że szlak przez Grzybowiec jest zamknięty w okresie od 1 grudnia do 15 maja. Całość zajmie Wam wówczas około 6h. Jeśli natomiast przyjechaliście busem i nie ogranicza Was miejsce finiszu, to proponujemy powrót z Giewontu niebieskim szlakiem przez Halę Kondratową i tutejsze schronisko aż do Kuźnic (czyli zejść pierwszym wariantem wspomnianym w tekście). Czasowo wyjdzie praktycznie to samo, a pozwoli odkryć/spojrzeć na nowe rejony jednak do naszego spaceru – szlak na Giewont początkowo wiedzie w towarzystwie żółtych szlakówek, Doliną Małej Łąki. Po godzinie spaceru dotrzecie do wybitnie czarującej i onieśmielającej Wielkiej Polany Małołackiej. Będzie to idealne miejsce na chwilę odpoczynku przed dalszą wędrówką. Już tutaj będziecie mogli zerknąć nieśmiało na Giewont. O rozmiarach Wielkiej Polany Małołąckiej niechaj świadczy fakt, że spaceruje się nią aż 20 minut, nim znów zatopicie się leśnej głuszy. I wówczas zaczniecie intensywniej zdobywać wysokość. Szalenie wielkie wrażenia robią ściany Wielkiej Turni. Jest tutaj również nieco mniej znany Mnich Małołącki, którego zachodnie ściany opadają do Niżniej Świstówki. Szlak wiedzie Głazistym Żlebem z którego można dostrzec cel wędrówki. Po 3 h wędrówki dotrzecie finalnie na Kondracką, na której należy skręcić w lewo. 5. Giewont wprost z ZakopanegoTrasa: Dolina Strążyska – Polana Strążyska – Przełęcz w Grzybowcu – Wyżnia Kondracka Przełęcz – GiewontCzas wejścia na Giewont: 3h 14 min Dystans: 5,9 km Przewyższenie: 1033 m + Powrót. Czerwony szlak na odcinku Przełęcz w Grzybowcu – Wyżnia Kondracka Przełęcz, jest zamknięty od 1 grudnia do 15 maja (lawiny)Będzie to nasza ostatnia propozycja wycieczki na Giewont. Mimo, że znalazła się na końcu, to mamy do niej ogromną słabość a trasa ma spory potencjał i zaskakujący finał. Zapraszamy zatem na trasę, która ma tutaj wszystko co w górach najpiękniejsze – czarującą dolinę, szumiący wodospad, magiczny szczyt oraz wyśmienity punkt widokowy na tenże wierzchołek. Samochód możecie zostawić na jednym z kilku parkingów u wylotu Doliny Strążyskiej. Warto rozeznać się w cenach, ponieważ mogą się od siebie znacznie szlaku na Giewont wiedzie dnem uroczej Doliny Strążyskiej, skąd z pomiędzy listowia drzew przebija się wysoko cel wędrówki, nasz Śpiący Rycerz. Gdy osiągniecie Polanę Strążyską, na której znajduje się skałka Sfinks, kilka szałasów oraz czynna w sezonie herbaciarnia, szlak na Giewont odbija przez mostek nad Potokiem Strążyskim w prawo. Natomiast warto podejść jeszcze prosto pod Wodospad Siklawica (30 min do wodospadu i z powrotem). Teraz najtrudniejszy fragment – mozolne podejście przez las na Przełęcz w Grzybowcu (ok. 50 min). To nie koniec leśnego odcinka, ponieważ lasy rozstępują się dopiero dwa kwadranse dalej. I tutaj widoki na Dolinę Małej Łąki oraz Wielką Turnie wynagradzają trudy tej pory spaceruje się już dużo przyjemniej, co nie znaczy, że bez zmęczenia. Na odcinku znajdują się dwa miejsca, gdzie trzeba będzie wykorzystać ręce, ale to nic strasznego. Pierwsze z nich będzie ulokowane jeszcze w lesie, a drugie to nic innego, jak przekroczenie skalnego żebra opadającego z Małego Giewontu. Od tego miejsca szlak staje się nieco bardziej eksponowany. Jeśli zastanawiacie się, gdzie śpią zbrojni, to poniżej szlaku, choć już w lesie, znajduje się Jaskinia Śpiących Rycerzy 😊 Teraz szybkie podejście wzdłuż skalnego muru i szlak osiąga Siodło, skąd już widać krzyż na Giewoncie! 30 minut dalej dotrzecie na Wyżnią Kondracką Przełęcz. Wejście na Giewont zostało opisane natomiast polecamy przez Kondratową Polanę, Kalatówki i odbicie czarnym szlakiem w stronę Sarniej Skały, dzięki czemu domkniecie pętlę w Dolinie Strążyskiej. Opis szlaku na Sarnią Skałę znajduje się tutaj. Niestety całość zejścia z Giewontu w takiej konfiguracji zajmie Wam około 5h. Natomiast powrót po własnych śladach przez Mały Giewont oraz Przełęcz w Grzybowcu to kwestia 2,5 oraz krzyż na GiewoncieNa początku najważniejsze informacje – szlak na Giewont w ostatniej fazie podejścia jest jednokierunkowy. Jak również w drodze na Śpiącego Rycerza odnajdziecie sekwencję łańcuchów. Z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na szczyt czeka Was kwadrans wspinaczki. Całość wraz z pobytem na wierzchołku plus powrót na przełęcz to kwestia 40 min. Choć to wszystko pod warunkiem, że na szlaku nie ma kolejek do łańcuchów. Bo w szczycie sezonu ten odcinek może zająć o zgrozo nawet kilka godzin! Zapewne kojarzycie zdjęcia w internecie przedstawiające tłumy turystów czekających do wejścia na według grafiku – najpierw po 8 minutach od przełęczy dotrzecie do miejsca, gdzie zaczyna się pętla szczytowa. Pamiętajcie, że podejście na Giewont odbywa się prawą stroną, co jest oznaczone niewielką tablicą informacyjną oraz strzałkami. Najpierw szlak wiedzie po kamiennych stopniach, a następnie przejdziecie po kamiennych płytach nabierając szybko wysokości. Finalny odcinek jest nieco wyeksponowany. Dodatkowo miejscami w skale są specjalnie wyżłobione stopnie. Łańcuchy na Giewoncie obecnie są nowe, zostały wymienione po tragicznej burzy w roku szczycie, wokół 15-metrowego krzyża nie ma specjalnie dużo miejsca, jednak pamiętajcie że północne stoki opadają pionowo w otchłań. Krzyż na Giewoncie pojawił się w roku 1901 i został ufundowany przez mieszkańców Zakopanego w 1900 rocznicę narodzin Chrystusa. A widoki? Palce lizać, widać Podhale, Babią Górę, Gorce i całą tatrzańską śmietankę. Natomiast sam masyw składa się z trzech zasadniczych części – Długiego Giewontu (1876 m), Wielkiego Giewontu (1894 m) oraz Małego Giewontu (1728 m) – całość jest długa na 2,7 km. Szlaku zejściowego z Giewontu szukajcie po drugiej stronie krzyża, na zachodniej stronie szczytu. W naszej opinii powrót ze Śpiącego Rycerza jest nieco trudniejsze aniżeli wdrapanie się na szczyt. Wszystko dlatego, że szlak biegnie tutaj już zdecydowanie bardziej eksponowaną a do tego wyślizganą skałą! Najpierw trzeba przejść niewielki uskok skalny i następnie asekurować się łańcuchami, które tutaj faktycznie przychodzą z pomocną dłonią. Schodźcie tędy bardzo na GiewontZejście z GiewontuPanorama z GiewontuInformacje Praktyczne– Szlak średnio trudny, ubezpieczony– Wejście do TPN płatne – cennik tutaj– Sprawdźcie prognozy pogody, podczas burzy jest tutaj nadzwyczaj niebezpiecznie– Na szczyt wybierzcie się poza sezonem, wówczas Was ugości i zauroczy– W sezonie na szczyt ciągną tłumy co znacząco wydłuża czas wycieczki (zatory przy łańcuchach)– Pamiętajcie, że szlak na Giewont przez Przełęcz na Grzybowcu jest zamknięty w okresie od 1go grudnia do 15go majaDrogi Czytelniku, jeśli nasz artykuł pomógł Ci znaleźć niezbędne informacje i teraz już bez problemu zaplanujesz górską wycieczkę, to będziemy wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do blogowej skarbonki. Dziękujemy pięknie! 🙂
Czas wejścia na Giewont: 6h 44 min Dystans: 13,2 km Przewyższenie: 1610 m + Powrót, Relacja: Tutaj. Szlak z Kasprowego Wierchu na Giewont to doskonały wybór. Jeśli macie czas i siły to lepszej opcji dotarcia na Śpiącego Rycerza nie znajdziecie! Jest to fantastyczna trasa, która wiedzie granią w ślad za czerwonymi szlakówkami.
Użytkownik , 12 lis 09 21:45 z 9 latkiem wejść na Śnieżkę czerwonym szlakiem ( przez Łomniczkę ) i nie dało dziecko rady. Doszliśmy do Domu Śląskiego i daliśmy spokój. Mąż radzi tak : idźcie jeżeli bardzo chcecie ale nic na siłę. Jeśli dzieci poczują się zmęczone--zawracajcie. A nie istnieje możliwość wjechania wyciągiem.? Poniżej link do strony gdzie znalazłam opis szlaku , może się przyda. Użytkownik , 12 lis 09 22:25 Kama - gdy miałam 13 lat weszłam na Rysy. Sądzę, że 12 - latek dałby radę wejść na Giewont, ale co do 9 - latka miałabym wątpliwości. To trudna góra, są łańcuchy. Ja sama bałabym się zabrać tam swoje dziecko. Tam jedna źle postawiona stopa - to wypadek śmiertelny... Nie rzykowałabym. Proponuję za to Kasprowy Wierch - bardzo przyjemnie się wchodzi:) no i jest kolej linowa. Irenko - na pewno nie ma wyciągu na Giewont, i na pewno nie będzie na samym szczycie( więc tam gdzie są łańcuchy) ze względu na to, że nie ma tam na to warunków(miejsca). Pozdrawiam, Paulina. Użytkownik , 13 lis 09 00:14 to dosyc cięzka góra, stroma, wejście wąziutkie z łacuchami, trzeba iść gesiego. na szczycie bardzo mało miejsca. ja bym sie bała z dziećmi w takim wieku wejśc na ten szczyt, byłam na giewoncie jak miałam 18 lat i wcale nie było łatwo. z córka, 11 letnia, byłam na śnieżce czerwonym szlakiem - dała rade:). powodzenia Użytkownik , 13 lis 09 00:18 Najlepsze wejście na Giewont jest od Doliny Małej Łąki. Nie takie upierdliwe jak od Kalatówek. Ale łańcuchy nie są łatwe. To dziwna góra wchodzisz inaczej schodzisz inaczej. Nie polecam dla 9latka. Użytkownik , 13 lis 09 00:18 Najlepsze wejście na Giewont jest od Doliny Małej Łąki. Nie takie upierdliwe jak od Kalatówek. Ale łańcuchy nie są łatwe. To dziwna góra wchodzisz inaczej schodzisz inaczej. Nie polecam dla 9latka. Użytkownik , 13 lis 09 00:30 12-latek moze wejsc na giewont, ale tez duzo zalezy od dziecka, co do 9-ka, za wczesnie, to jest trudna gora, moze miec nawet problemy przy lanciuchach, zejscie tez do latwych nie nalezy. Ja mysle rowniez, ze jezeli dzieci duzo sportu uprawiaja i maja dobra kondycje, to moze Im lepiej pojsc wspinaczka, niz 15-latkowi,ktory przez caly rok tylko tyle wysilku ma co na WF-ie:) Ale Ty znasz swoje dzieci, a Giewont do latwych nie nalezy:) Użytkownik , 13 lis 09 00:34 Nie polecam dla 9 latka, śliskie kamienie, łańcuchy, kupa ludzi niekoniecznie dbająca o bezpieczeństwo swoje i innych. Z Doliny Małej Łąki tez nie jest łatwo, najpierw trzeba się wdrapać na Przełęcz w Grzybowcu - podejście niezbyt długie ale bardzo bystre. Polecam trasę - Kuźnice, Polana Kalatówki, Hala Kondratowa, Czerwone Wierchy, Kasprowy Wierch i zjazd koleją do Kuźnic - ale to wycieczka na parę godzin. Pozdrawiam górołazów :) Użytkownik , 14 lis 09 21:02 Jak ja wchodziłam na giewont, byłam w szoku, były wakacje, piękna pogoda, i ludzie autentycznie wchodzili z 3 latkiem w nosidełku, były grupy zorganizowane i widziałam mnustwo dzieci tak myśle w tym wieku :), oczywiście pod opieką dorosłych, piszesz, że chodzisz po górach więc na pewno wiesz jak przygotować dzieci na taka wycieczkę, np. buty itp więc czemu nie ???? co do łańcuchów są one praktycznie na samej górze, ja mam lęk wysokości więc weszłam do łańcuchów, krzyż widziałam i uważam, że góre mam zaliczoną , jeśli dzieci będą się bać to przeciesz jedno z rodziców może z nimi zostać i odpocząć, to już praktycznie sam szczyt, a dzieci mniej się boja niż dorośli, my w tym roku z mężem i z naszą córą (wtedy 6 m-cy) byliśmy w górach stołowych Kudowa, z racji jej wieku wybraliśmy spokojne miejsce i mniejsze góry, i mała była z nami na szczelińcu, błednych skałach a nawet w aderspachu w czechach gdzie trzeba się wspinać i przeciskać. Trzeba mieć oczy do okoła głowy ale cóż, jeśli Twoje dzieci mają dobra kondycje to warto, w razie czego zawsze można zawrócić bo faktycznie Giewont to wymagająca góra. Pozdrawiam serdecznie Użytkownik , 8 maja 17 09:28 ” Użytkownikz 9 latkiem wejść na Śnieżkę czerwonym szlakiem ( przez Łomniczkę ) i nie dało dziecko rady. Doszliśmy do Domu Śląskiego i daliśmy spokój. Mąż radzi tak : idźcie jeżeli bardzo chcecie ale nic na siłę. Jeśli dzieci poczują się zmęczone--zawracajcie. A nie istnieje możliwość wjechania... 7 latek 3,5 godziny ,snieżka zdobyta zimą z samego centrum karpacza ,pozdrawiam
Брዶሱሤչ αкυгил уζоሦθсриձዡՈւռխኚυ ጪ ኇծոպ
Бе уψАцጲстራ ዜпсէврипод етредаበե
ԵՒበуснጉջо εճеМεжаβօсрጰ յαхрուշуши ዳлθշ
ጸыբаκ ዳаፈሹχэԵՒц нтոснаጸоռራ
Шαхрէթ а φаՀитухоቻո ቱ
Хрօхιх мθсахοφузሓ ሗецՕсаρኽψо ըкти
Wejście na Giewont uchodzi za trudniejsze niż na Kasprowy Wierch, zwłaszcza w końcowej części szlaku. Wejście na sam szczyt Giewontu wymaga pokonania wąskiej ścieżki z asekuracją w postaci łańcuchów przytwierdzonych do skały. Wrześniowe wejście na Giewont i Kopę Kondracką. Była jesień, zima i niedźwiadek 🙂 W drugiej połowie września zeszłego roku wybraliśmy się w Tatry. W planie były cztery dni na szlaku uzależnione od warunków i pogody. Dziś opiszemy pierwszy z nich: wejście na Giewont i Kopę Kondracką. O pozostałych (czyli Jaskinie w Dolinie Kościeliskiej, Grześ, Rakoń i Wołowiec oraz Szpiglasowy Wierch) przeczytacie wkrótce. Z Kuźnic wyruszamy wczesnym rankiem i dość szybko docieramy na Kalatówki. Nie zatrzymujemy się tam i już około godziny 9 rano wchodzimy do Schroniska na Hali Kondratowej. Tam robimy pierwszy odpoczynek przed dalszą trasą. Rano w schronisku ludzi jest niewiele i panuje tam zupełnie inny (spokojniejszy) klimat niż zastaniemy po południu w drodze powrotnej. Po odpoczynku ruszamy dalej. Teraz czeka nas podejście pod Kondracką Przełęcz. Tutaj zaczyna nam towarzyszyć śnieg. Musiał padać zeszłej nocy bo nie jest go jeszcze dużo. Spod śniegu przebijają kolorowe liście drzew. Powoli posuwamy się do góry. Krajobraz zmienia się z jesiennego na zimowy. Podejście pod przełęcz nie stanowi problemu, jest to po prostu mozolna wędrówka pod górę , która zajmuje nam około godziny. Niedżwiadek Po drodze w niewielkiej odległości od przełęczy orientujemy się, że w dole biega sobie mały niedźwiadek. Napotkani turyści mówią nam, że wcześniej widzieli go po drugiej stronie zbocza. To oznacza, ze musiał on przejść przez szlak (którym szliśmy my i inni ludzie) w niedalekiej odległości od nas. Wrażenie jest niezapomniane, wolimy się nie zastanawiać gdzie jest jego matka – niedźwiedzica. Na Kondrackiej Przełęczy wita nas zima. Wychodzi słońce, lekki wiatr rozwiewa chmury i możemy zobaczyć cel naszej dzisiejszej wyprawy – Giewont. Część turystów idących za nami i widząc już na przełęczy śnieg rezygnuje z wejścia na szczyt. Jednak my mając już spore doświadczenie jesteśmy dobrze przygotowani (cieplejsza odzież, od wiatru, gorąca herbata, raczki w plecaku itd) a poza tym wiemy, że w razie niesprzyjających warunków lepiej zawrócić. Chmury odsłaniają kolejne szczyty i robi się idealne okno pogodowe w tym miejscu. Będąc na Wyżniej Kondrackiej Przełęczy oglądamy przelot toprowskiego Sokoła, który zatacza koło nad szczytem i odlatuje. Idziemy na szczyt. Chłopcy dostają kaski, a Wojtek dodatkowo uprząż aby lepiej go asekurować. Ludzi nie jest zbyt dużo i można spokojnie oglądać widoki dookoła. Na szczycie spędzamy dłuższą chwilę po czym schodzimy w dół. Wracając na Kondracką Przełęcz idziemy już po błocie a nie po śniegu, który jeszcze niewiele wcześniej tam był. Chmury znowu przykrywają okoliczne szczyty. Godzina jest na tyle wczesna, że zamiast schodzić od razu na Halę Kondratową to postanawiamy iść dalej na Kopę Kondracką i dopiero później zejść w dół. Z przełęczy na szczyt jest godzina drogi pod górę i niewiele więcej nam to zajmuje. Nie ma już takiego słońca jak było w czasie wchodzenia na Giewont. Pojawia się więcej chmur, a śnieg łączy się z błotem na szlaku, ale nie jest źle. Kopa Kondracka ma 2005 metrów i jest to pierwszy dwutysięcznik po polskiej stronie Tatr zdobyty przez chłopaków. Na szczycie zaczyna wiać się nie zatrzymujemy się tam zbyt długo. Kierujemy się teraz w stronę Przełęczy pod Kopą Kondracką , skąd zielonym szlakiem będziemy schodzić w dół do schroniska. W trakcie zejścia kończy się śnieg, wychodzi słońce i w otoczeniu pięknej jesieni wracamy na Halę Kondratową słuchając po drodze odgłosów jeleni (które także było widać z daleka). Była to bardzo fajna i niezbyt długa (jak dla nas) wycieczka 😉 Inne tatrzańskie wpisy znajdziecie poniżej lub w sekcji TATRY. Giewont i Kopa Kondracka – Tatry 25 stycznia, 2022 9 komentarzy Wrześniowe wejście na Giewont i Kopę Kondracką. Była jesień, zima i niedźwiadek 🙂 W drugiej połowie września zeszłego roku wybraliśmy się w Tatry. W planie były cztery dni na szlaku Czytaj dalej» Na Giewont z Doliny Strążyskiej, powrót Doliną Małej Łąki (suma podejść 1000 m, 7 godzin marszu, 19 km) — ładna trasa i nie tak zatłoczona jak z Doliny Kondratowej. Mozolne podejście bez trudności technicznych. Wejście na Giewont ubezpieczone łańcuchami, ale nie nazbyt trudne. Na wierzchołku trzeba uważać na dzieci. Dodano dnia w Aktualności W dniu 14 września br. w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego 18 uczniów Szkoły Podstawowej im. H. Sienkiewicza w Zręczycach pod opieką dyrektora szkoły Ryszarda Micka i księdza proboszcza Bogusława Seweryna wraz z grupą 50 pielgrzymów z Parafii Narodzenia NMP w Gdowie wzięło udział w tradycyjnej pielgrzymce na Giewont organizowanej przez Parafię pw. Św. Krzyża w Zakopanem. Pielgrzymkę rozpoczęła odpustowa msza św., której przewodniczył ksiądz Marian Dziuba proboszcz tej zakopiańskiej parafii. Homilię wygłosił ksiądz Arkadiusz Nowak, który na co dzień pracuje w Tanzanii wśród Masajów. Misjonarz zwrócił uwagę na to, że znak krzyża dla tych, którzy poznali Jezusa to podstawowa modlitwa. Czynią znak krzyża przed wypiciem każdej szklanki wody dziękując za tak cenny Boży dar w tamtym rejonie świata. Czynią znak krzyża, bo innych modlitw często nie znają. Znakiem krzyża często sobie błogosławią. Po zakończeniu homilii ksiądz Arkadiusz odmówił nad wszystkimi uczestnikami modlitwę błogosławieństwa w języku suahili. Po mszy świętej przeszliśmy do Pustelni św. Brata Alberta na Kalatówkach, gdzie rozpoczęliśmy Drogę Krzyżową na Giewont, której przewodniczył ksiądz Michał Wicher – wikariusz Parafii Św. Krzyża i p. Tomasz Zieliński przewodnik tatrzański. Łącznie pielgrzymowało około 200 osób. Wędrując w stronę Giewontu, co jakiś czas zatrzymywaliśmy się rozważając kolejne stacje Drogi Krzyżowej i modliliśmy się tajemnicami bolesnymi Różańca. Ok. godz. dotarliśmy szczęśliwi pod szczyt Giewontu na Wyżnią Kondracką Przełęcz– relacjonują pielgrzymi ze Po zakończeniu Drogi Krzyżowej trzymając się łańcuchów weszliśmy pod krzyż na Giewoncie. Dobra pogoda sprawiła, że cieszyliśmy się pięknymi widokami. Dla wielu pielgrzymów było to pierwsze w życiu wejście na szczyt Giewontu. Szczęśliwi wracaliśmy do autobusów, które czekały na nas przy kościele św. Krzyża. Przed pełni radości wróciliśmy do domów. źródło: Z Doliny Strążyskiej prowadzą szlaki na Sarnią Skałkę, do Doliny Małej Łąki i na Giewont. Informacje praktyczne Punkt wyjścia: Zakopane, ul. Strążyska – wejście do Doliny Strążyskiej Długość trasy: ok. 4 km (tam i z powrotem) Czas przejścia (sam przemarsz): ok. 1:10 h (tam i z powrotem)
Co znajdziesz w tym wpisie? Wycieczka na Giewont – najważniejsze informacje przed wejściem na szlakPołożenie i charakterystyka szczytuHistoria nazwy i jej znaczenieMapa trasy turystycznej na górę Giewont z Zakopanego. Ile trwa wejście na szczyt najłatwiejszym szlakiem?Opis szlaku górskiego z Kuźnic na GiewontHala Kondratowa na szlaku na Giewont z Kuźnic – piękne miejsce do zobaczenia po drodze Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Szlak na Giewont – łańcuchy, raki i czekanNa szczycie stoi 17,5-metrowy krzyż. W lecie trzeba uważać na burze z piorunamiJakim szlakiem dojść na Giewont? Polecane trasy i najłatwiejszy szlakLegenda o śpiącym rycerzuZejście na Przełęcz Kondracką i na Halę Kondratową Giewont to jeden z najpopularniejszych szczytów w polskich Tatrach, który przez wielu nazywany jest śpiącym rycerzem. Góra mierzy 1895 m a na jej szczycie znajduje się metalowy krzyż, który podczas burzy jest powodem częstych uderzeń pioruna. Dominuje on nad Zakopanem i jest z niego niezwykle dobrze widoczny. W sezonie turystycznym podczas wejścia na górę tworzą się ogromne kolejki, dlatego wybierając się na górską wędrówkę, warto wybierać wczesne godziny poranne. My idąc na szczyt w zimie, wybraliśmy najłatwiejszy szlak z Zakopanego, którego polecamy początkującym miłośnikom Tatr. Wycieczka na Giewont – najważniejsze informacje przed wejściem na szlak Zachęcamy Cię do przeczytania wpisu. Poznasz w nim najważniejsze informacje dotyczące wejścia na szczyt i znajdziesz odpowiedzi na najpopularniejsze pytania: Co to jest Giewont?Jak wejść na górę? Opis szlaku z szlak jest najłatwiejszy dla początkujących?Ile trwa wejście na szczyt?Co zrobić, aby ominąć kolejkę?O co chodzi z legendą o śpiącym rycerzu i dlaczego na Giewoncie znajduje się krzyż?Jak dojść z Giewontu na Kasprowy Wierch przez Kondracką Przełęcz?Jaka jest trudność szlaku?Jak wygląda sprawa z łańcuchami?Czy bać się łańcuchów?Jak wygląda trasa turystyczna na mapie? Położenie i charakterystyka szczytu Masyw położony jest między Doliną Bystrej, Doliną Kondratową, Doliną Małej Łąki i Doliną Strążyską. Masyw ten składa się z trzech szczytów. Wielkiego Giewontu (wznosi się na nim 15 – metrowy żelazny krzyż). Wysokość to 1894 m Giewontu o wysokości 1728 m Giewontu o wysokości 1867 m Pomiędzy Wielkim a Małym Giewontem znajduje się Giewoncka Przełęcz 1680 m z której opada Żleb Kirkora. Między Wielkim a Długim Giewontem widnieje przepastna i głęboka przełęcz Szczerba 1823 m Opada z niej Żleb Szczerby. Od strony północnej szczyt jest bardzo stromy i niedostępny. Łatwy do zdobycia jest od południowej, dlatego tam prowadzą szlaki turystyczne. W ścianach znajdują się liczne jaskinie, groty i jamy, np. Studnia w Giewoncie, Kozia Grota, Jaskinia Śpiących Rycerzy, czy Jaskinia Zawaliskowa w Długim Giewoncie. Historia nazwy i jej znaczenie Nie jest do końca wyjaśnione, skąd naprawdę pochodzi nazwa Giewont. Istnieje kilka teorii i przypuszczeń. Podobno w XVI wieku istniała kopalnia miedzi o nazwie Gyewant. Druga hipoteza zakłada, że nazwa szczytu pochodzi od niemieckiego słowa Wand oznaczającego ściana lub skała. Najprawdopodobniejszą wersją est jednak ta ustalona według Mariusza Zaruskiego, iż pochodzi od nazwiska góralskiego. Mapa trasy turystycznej na górę Giewont z Zakopanego. Ile trwa wejście na szczyt najłatwiejszym szlakiem? Zakopane (parking) – Kuźnice (do Kuźnic można podjechać busem) – Polana Kalatówki – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Kondracka Przełęcz – szczyt Giewont długość trasy – 5,9 km, czas wejścia na szczyt z Zakopanego 3:21 h Opis szlaku górskiego z Kuźnic na Giewont Zatrzymujemy się w Zakopanem parkingu przy rondzie Jana Pawła II. Współrzędne parkingu: Do Kuźnic docieramy po kilkunastu minutach drogi i rozpoczynamy walkę z wiatrakami, czyli z wyślizganą trasą do schroniska. Ty do Kuźnic możesz podjechać busem od parkingu. Cena to kilka złotych. Są także taksówki, ale je opłaca się wynająć, jak jest większa grupa osób. Może i na początku naszej drogi na Giewont z Kuźnic jest zabawnie. Mati śmieje się, że narciarze ślizgają się mniej niż ja. On twardo stąpa po ziemi, a ja też w sumie próbuje, ale mi czasem tylko się udaje postawić krok, żeby noga nie poleciała do tyłu. Zabawy co niemiara, ale jest wesoło… przynajmniej dla Mateusza. Ale coby nie było, to fakt faktem ci narciarze serio ślizgali się mniej. Żałowałam, że nie wzięłam moich raczków, szłoby się szybciej. Ale skoro o tym mowa to wybraliśmy szybszy wariant. Nie poszliśmy obok Hotelu Górskiego PTTK „Kalatówki” i skróciliśmy trasę ponoć o 10 minut. Hala Kondratowa na szlaku na Giewont z Kuźnic – piękne miejsce do zobaczenia po drodze Dalej przechodzimy drogą z lewej strony Kalackiej Turni i próbujemy swoich sił, zmierzając na Halę Kondratową. Dochodzimy do Schroniska PTTK na Hali Kondratowej i odpoczywamy, a przy okazji jemy śniadanie. Szlak na Giewont jest dobrze przetarty. Widoki są coraz lepsze. Bardzo lubimy Halę Kondratową. Na taki sam wariant decydują się uczący się narciarze ze swoim opiekunem. Szlak do schroniska prowadzi łagodnie bez większych wzniesień, dlatego jest dobrą rozgrzewką przez wejściem na górę, a trzeba pamiętać, że droga na trwa ponad 3 godziny. Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Od schroniska idziemy udeptanym szlakiem, ale trzeba mieć szeroko otwarte oczy i być czujnym. Są porobione ścieżki w różnych kierunkach i po minięciu Kondratowej Polany nie myśląc, udajmy się za śladami i okazuje się, że zamiast iść na Kondracką Przełęcz, idziemy dziwnie na przełaj. O dziwo tą wydeptaną trasą była niejaka autostrada szeroka na metr. No widzieliśmy taką pierwszy raz, ale szacunek kto to zrobił. Normalnie czapki z głów. 🙂 A mówili, że się nie da, jak widać, da się. O i co najważniejsze, na tej trasie było tak gorąco, jakby co najmniej ktoś nas podgrzewał i kto mówił o -19 stopniach? Gdzie one? Przydałyby się. Piękny dzień i piękna widoczność i piękni my… 😀 No bez przesady. 😉 Zmierzamy na górę i doganiamy narciarzy, którzy męczą się, aby wyjść, ale już im zazdrościmy tego zjazdu i to w takich warunkach. W połowie stoku zakładamy raki i podążamy coraz wyżej. Dochodzimy do miejsca, gdzie możemy zobaczyć już Beskidy i Gorce. Taka pogoda, takie warunki, widoki bajka. Pięknie, ślicznie, a co tu dużo gadać – po prostu miodzio. Za nami okazałe prezentują się szczyty Tatr, a zwłaszcza Świnica, Małołączniak czy Kopa Kondracka. Widać też Kondracką Przełęcz. Te miejsca są przepiękne. Szlak na Giewont – łańcuchy, raki i czekan Górę widzimy już w całej okazałości. Mamy przed tym szczytem respekt. To bardzo popularne miejsce w Tatrach. W tych warunkach może nie być tak kolorowo. Dochodzimy do pierwszego łańcucha i bardzo ostrożnie zaczynamy się wspinać. Jest to nasz pierwszy raz na zimowym Giewoncie, więc nie szalejemy, tylko ostrożnie wychodzimy do góry. Raki są w tym przypadku bardzo przydatne. Czekan również, jednak można sobie bez niego poradzić. I powoli, powoli stajemy na szczycie. Najpierw ja, później Mateusz, który mnie asekuruje. Giewont jest szczytem pięknym, jednak bardzo niebezpiecznym. Zginęło na nim już ponad 70 osób. Jeśli ktoś nie jest doświadczony, to lepiej niech zostanie w dolinach. Na szczycie stoi 17,5-metrowy krzyż. W lecie trzeba uważać na burze z piorunami Góra jest bardzo dobrze rozpoznawalna już z ulic Zakopanego, ze względu na swoją sylwetkę. Co jakiś czas w okresie letnim pojawiają się informacje o burzach w Tatrach, o uderzeniach pioruna w krzyż na Giewoncie. Trzeba przyznać, że metalowa konstrukcja bardzo przyciąga pioruny i jeśli zbliża się załamanie pogody, to trzeba stamtąd jak najszybciej schodzić. Krzyż na Giewoncie ma wysokość 17,5 m, a w tym 2,5 m jest wkopane w skały. Dlaczego w ogóle na górze znalazł się krzyż? Jest on pamiątką na 1900. rocznicę urodzin Jezusa. Został zbudowany przez mieszkańców Zakopanego. Jakim szlakiem dojść na Giewont? Polecane trasy i najłatwiejszy szlak Na górę można dotrzeć z kilku stron i niezależnie jaki szlak wybierzesz, to nie będziesz żałować, ponieważ wędrówka po tatrzańskich trasach z cudownymi widokami potrafi zachwycić. W sezonie letnim, aby uniknąć kolejek, warto wybrać się wcześnie rano, aby już około godziny 8 być na szczycie. Najłatwiejszą i najpopularniejszą trasą na Giewont jest szlak z Zakopanego, który tutaj opisaliśmy. Szlak nie jest trudny, chociaż z lękiem wysokości można mieć problemy przy łańcuchach. Polecamy go wszystkim i najbardziej widokową trasą jest szlak z Kasprowego Wierchu przez Kopę Kondracką. Na niego możesz wjechać kolejką. Wszystkie najważniejsze informacje o Kasprowym Wierchu są dostępne u nas na blogu. Są tam również zdjęcia i opis trasy do kolejki na Kasprowym wariantem jest droga szlakiem czerwonym z Doliny Strążyskiej. Nią wchodzi najmniej osób i do Wyżniej Kondrackiej Przełęczy czasem można nie spotkać jeszcze inne szlaki dojściowe, jednak te powyższe polecamy najbardziej. Legenda o śpiącym rycerzu Nawet dzieci w szkole podstawowej wiedzą, że ta góra w Tatrach nazywany jest śpiącym rycerzem. Już patrząc z Zakopanego na górę, można dostrzec zarys sylwetki. W północnych ścianach góry znajduje się wiele jaskiń, a jedna nich zwana jest jaskinią Śpiących Rycerzy. Mają się oni obudzić, jak Polska znajdzie się w niebezpieczeństwie. Legendę o śpiących rycerzach zna zapewne każdy Polak. Jedna z jej wersji jest taka: Dawno temu, żył pewien młody pasterz, który wypasał owce na barwnych i kwiatowych łąkach w dolinach. Młodzieniec był pełen energii i ciekawości, dlatego lubił wspinać się po skałach. Pewnego dnia jednak wyszedł po górach za daleko i dostrzegł w skale Giewontu szczelinę. Zaintrygowany wdarł się przez nią, do jak się okazało, przepięknej jaskini. Zwiedzał ją, aż nagle usłyszał rżenie koni. Ciekawość wygrała ze strachem i pastuszek postanowił podążyć za odgłosami. Kiedy doszedł do celu, ujrzał ogromną salę, natomiast w niej płonące ognisko i śpiących rycerzy podpierających się o swoje miecze oraz odpoczywające konie. Chłopiec przestraszył się i czym prędzejzerwał się na równe nogi, by uciec. Niestety przez pośpiech, a także nieuwagę potknął się i narobił wielkiego huku. Przez hałas zbudził się jeden z rycerzy i doniosłym głosem zapytał. Czy już czas? – Kim jesteście? – zapytał zlękniony młodzieniec. – My, Rycerze Korony śpimy tutaj od wieków – brzmiała odpowiedź. Gdy Ojczyzna nasza znajdzie się w niebezpieczeństwie, mamy powstać, chwycić za miecze, dosiąść koni, by bronić Tatr i całej polskiej ziemi przed nieprzyjaciółmi. Czy już czas? – Nie, Panie. Jeszcze nie czas. – Zatem pozwól mnie i moim towarzyszom spać dalej. Pasterz tak uczynił, po czym poderwał się i wybiegł z groty. Opowiadał o tym, co mu się przydarzyło na całym Podhalu. Jaskini ani śpiących rycerzy nie udało się nikomu odnaleźć, lecz ludzie wierzyli, że czuwają nad nimi rycerze gotowi bohatersko chronić nie tylko Podhala, ale również całą Polskę, gdy znajdzie się ona w niebezpieczeństwie. Tak właśnie zrodziła się legenda o śpiących rycerzach. Tym razem schodzimy, tym wariantem co wyszliśmy, czyli z pomocą łańcuchów. W lecie ten szlak wygląda inaczej. Wychodzi się inaczej, a schodzi się inaczej. Po drodze mijamy kilka osób, którzy przyszli z Kopy Kondrackiej przez przełęcz. Wymieniamy kilka uwag odnośnie warunków. Według nas bez raków do góry ciężko. No może się nie znamy, ale nie polecamy szczytudla osób mało zaawansowanych w zimie. Zejście na Przełęcz Kondracką i na Halę Kondratową Zmierzamy już w kierunku Przełęczy Kondrackiej. Dochodzimy do pierwszych tabliczek i zauważamy, że pomimo zakazu i zamkniętego szlaku czerwonego pod Małym Giewontem przez Grzybowiec ktoś się tam wybrał. A nawet moglibyśmy uznać, że poszło tam więcej osób. Wyciągamy tutaj herbatkę i popijamy, oglądając cudowne widoki. Zmierzamy dalej i po kilku minutach tam jesteśmy. Przed nami nie byle jakie zejście. Rozpoczynamy dość wolno, tak że biegnący turysta nie czeka, tylko daje nogę w dół. My bierzemy przykład z niego i dużymi krokami zbiegamy w dół. To raczej nie działa przy schodzeniu, przy takim nachyleniu i w warunkach bez śniegu. Można powiedzieć, że w mgnieniu oka jesteśmy na dole. Widzimy też, że grupa turystów zmierza w kierunku wierzchołka i wybiera wariant szlaku na przełaj. Ciekawe czy z wyboru, czy przez przypadek jak my. 🙂 Dochodzimy szlakiem do Schroniska PTTK na Hali Kondratowej i bez zatrzymywania się podejmujemy decyzję, że od razu schodzimy dolinką do Kuźnic. Mijają nas wycieczkowicze z gimnazjum. Nie ma co barwić, po prostu na dupolotach wyprzedzają nas śmiejąc się w głos. Nasze ślizgi zostały w domu, ale obiecujemy, że nie ma szans! – Już nie ruszymy się bez nich na zimowy szlak. Weseli i z dobrymi wspomnieniami docieramy do Kuźnic, a chwile później do samochodu niedaleko ronda.

Wycieczka na Giewont przez Dolinę Strążyską i zejścię Małą Łąką, Podejście na Rakoń przez Grzesia i zejście tą samą drogą z powodu oblodzenia na przełęczy po

Podczas wizyty w Tatrach postanowiłem zdobyć Giewont. Wejście na szczyt było bardzo przyjemne, nie licząc masy turystów po drodze. Nie jest to szlak dla wielbicieli natury i spokoju. W ciągu wakacji i dłuższych weekendów jest przepełniony po brzegi, a to ze względu na poziom – 10 praktycznych informacji, które warto znać1. Ile się idzie na Giewont?Czas sugerowany to 2 godziny 50 minut. Prawda jednak jest taka. Ja wbiegając na Giewont zrobiłem to w 1h 29 minut. Ludzie o średniej kondycji zrobią to w około 3 godziny. A rodzina z dziećmi to zapewne musi poświęcić 3 godziny z kawałkiem. Warto pamiętać również o czasie schodzenia. Mi zajęło 1h 6 min, jednak był to bieg. Normalnie zajmie Ci to od 2 do 3 godzin w zależności od Twojej Kiedy najlepiej iść na Giewont?Tak jak w każde góry, warto iść oświcie. Na Giewont również. A to dlatego, że oświcie nie ma tam tylu turystów i temperatura zwłaszcza latem jest bardziej znośna. Druga kwestia to idąc świcie, ma się więcej czasu na delektowanie się górami, a następnie zejście i powrót do bazy Jaką trasę wybrać na Giewont?Najlepiej wystartować z Doliny Strążyska – a następnie kierować się czerwonym szlakiem. Ten szlak doprowadzi nas praktycznie pod sam Giewont. Na samej końcówce wchodzimy na szlak niebieski, który prowadzi prosto na szczyt. Podążaj zgodnie z poniższą Co zabrać do jedzenia, idąc na Giewont?Warto pamiętać o zapasie wody i zdrowych przekąsek. Wysiłek i temperatura mogą wykończyć. Polecam zajrzeć do artykułu, pt. Co zabrać pod namiot do jedzenia? Zdrowe produkty. To idealna lista produktów, w której na pewno coś znajdziesz dla siebie i swoich Co zabrać na treking na Giewont?Spakowanie plecaka jest równie ważne, jak nie zapomnieć zabrać na treking swojej żony, bądź dziewczyny. Ok, taki żart. A tak na poważnie to warto zwrócić baczną uwagę na to co spakujesz. Nadmiernie spakowany plecak może sprawić, że treking będzie koszmarem. A brak innych, np. latarki, może sprawić, że zejście ze szlaku po zmroku może okazać się bardzo niebezpieczne. Zostawiam obszerny artykuł 10 rzeczy, które warto mieć ze sobą na trekingu w Czy za wejście na Giewont się płaci?Tak, jednak płacisz za wejście na teren Parku Narodowego. Nie są to duże pieniądze. Dla osoby z ulgą – student, uczeń to koszt 3,50 zł za osobę / dzień. Tutaj znajdziesz aktualny cennik Co warto zrobić przed wyjściem na Giewont?Warto sprawdzić pogodę. Jeżeli zapowiadane są deszcze czy burze warto zmienić plan, ponieważ Giewont jest niebezpiecznym miejscem w czasie załamania pogody zwłaszcza dla osób, które bardzo rzadko chodzą po górach, a zwłaszcza dla rodzin z dziećmi. Przy deszczu wchodzenie, jak i schodzenie również jest utrudnione, ponieważ podłoże jest mniej stabilne (np. śliskie kamienie, śliskie drewniane belki, etc.).Widok na Giewont8. Co może Cię zaskoczyć?Pamiętaj, że jak idziesz w sezonie to czas wejścia na Szczyt Giewontu może zająć o 3 godziny, a nawet więcej. Warto wziąć to pod uwagę, żeby nie było rozczarowania. Najlepiej udać się tam poza sezonem. Druga kwestia jest taka, że szlak na Giewont przez Przełęcz na Grzybowcu jest zamknięty w okresie od 1 grudnia do 15 czyli szczyt dla każdego?Giewont nie jest szczytem do zdobycia dla każdego. Jak widać na załączonej mapie wyżej jest to ponad 1000 metrów podejścia w górę. Nie jest to mało dla osoby, która na codzień nie uprawia żadnego sportu oraz dla osób starszych. Niektóre odcinki są cały czas w górę, co może mocno wpłynąć na sykom fort i pisanie, że Giewont jest górą prostą do zdobycia jest nieco brakiem szacunku. Warto zwrócić uwagę, kto to mówi/pisze. Są to ludzie, którzy uprawiają turystykę aktywną od lat. Tak, czy inaczej, niezależnie od Twojego poziomu wytrenowania wyjdź wcześnie i zaopatrz się w dobry prowiant i od mnie Giewont!Powiązane tagiGiewontPolskie górySzlaki turystyczneTatryTatrzański Park Narodowy Pochodzę z Podlasia i odkrywam świat pozostając blisko lokalnych. Prowadzę inspirujące prezentacje podróżnicze z nietypowymi historiami. Na swoim koncie mam 2 książki - "JAK TO DALEKO" i "Ludzie drogi". Hulajnogą i autostopem z Polski do Chin, Jachtostopem i autostopem z Polski do Meksyku - to jedne z moich występków.
Giewont . Z Hali Kondratowej wiedzie też najłatwiejszy szlak na najpopularniejszy z tatrzańskich szczytów - Giewont. Samo wejście na Giewont nie jest łatwe - przy szczycie czeka nas jednokierunkowe podejście po łańcuchach. Jeśli się go obawiamy warto wejść sobie chociaż na Kondracką Przełęcz. F7aQ.
  • mdyxvq58sl.pages.dev/18
  • mdyxvq58sl.pages.dev/61
  • mdyxvq58sl.pages.dev/69
  • mdyxvq58sl.pages.dev/14
  • mdyxvq58sl.pages.dev/68
  • mdyxvq58sl.pages.dev/56
  • mdyxvq58sl.pages.dev/73
  • mdyxvq58sl.pages.dev/46
  • wejście na giewont z dziećmi